Preludium – opowiadanie
Gest. Wilgotne usta i spojrzenie, jakby nie widziało. Raczej zerka, niż patrzy mi w oczy, zbyt zajęty opowiadaniem. To, co mówi jest dla niego ważne, a ja spijam słowa z jego ust, czując, że wsłuchuję się coraz mniej w treść, a coraz bardziej w tembr głosu, głaszczący niewidzialnie mój kark.