
Czy jest sens uprawiać seks kiedy jesteśmy rozleniwieni lub zmęczeni? Zdecydowanie tak, ponieważ seks, nawet przy zmęczeniu poprawia samopoczucie, koi i daje satysfakcję. A przede wszystkim, jeśli to jest seks partnerski w związku, utrzymuje bliską relację z partnerem. Jak uprawiać seks, kiedy jesteśmy totalnie zmęczeni? Oto kilka wskazówek.
Seks to nie tylko penetracja!
Zmysłowy seks to dużo dotykania, głaskania, miziania i przytulania się, całowania, rzeczy po prostu przyjemnych, które można wykonywać bez zbytniego wydatkowania energii. Czasem potrzebujemy tylko tego, a czasem to nakręca nas na więcej, bo mózg zaczyna wyzwalać dopaminę i oksytocynę. Możecie bawić się dłońmi i stymulować aż do szczytowania. Pamiętajcie, lenistwo matką wynalazku 😉
Leniwe pozycje seksualne? Czemu by nie!
To wspaniałe, wygodne pozycje doskonałe nie tylko dla zmęczonych leniuszków, ale i osób, które po prostu lubią być bardziej zrelaksowane. Pozycja łyżeczki, a może nożyce. Obydwoje możecie leżeć i cieszyć się sobą!
Seks w innej porze dnia? Tak!
Może to być seks poranny, kiedy energii jest nieco więcej, może to też być seks popołudniowy, kiedy jeszcze macie siły na to i owo! Seks popołudniowy ma wiele zalet. W tym czasie mamy naturalnie wyższy poziom czujności dzięki hormonowi kortyzolowi i niższemu poziomowi hormonu snu melatoniny niż w nocy. Jeśli mamy dzieci zdarzają się dni, że jadą na urodziny do kolegi lub koleżanki, możemy wysłać je do kina, w odwiedziny do babci na kilka godzin. Albo poprosić przyjaciół z dziećmi o krótką opiekę. To może spowodować, że pokochacie tę porę na zbliżenie.
Wpisywanie seksu w wieczorną aktywność jest co prawda oczywiste, ale okropnie staromodne! Warto przecierać szlaki nowych łóżkowych przygód, zwłaszcza na etapie związku, kiedy dopada Was zmęczenie 🙂
Dajcie na luz!
Niektóre osoby przeżywają w swoich pracach bardziej lub mniej pracowite sezony. Są takie miesiące, że naprawdę gonią w piętkę. Masz w domu księgową, która w kwietniu wchodzi na inny poziom funkcjonowania? A może Twój partner pracuje w sektorze weselnym i w okresie wiosenno-letnim po prostu bywa niedostępny? Ciężkie okresy w pracy będą przekładać się na inne sfery życia i kraść energię. Jest to zwłaszcza częste w sferze seksualnej. Dajcie sobie przestrzeń, zrozumienie i po prostu łaskę w takich chwilach. Rozmawiajcie o tym, dajcie sobie przestrzeń do życzliwej i troskliwej rozmowy o emocjach i potrzebach. Skupcie się na relacji – nawet jeśli to będzie chwilowa przerwa. A może wieczorem po prostu się do siebie przytulicie? To można robić zawsze, nawet w największym zmęczeniu!
Intymność przede wszystkim!
Bliskość, niezależnie od tego, czy kończy się orgazmem czy nie, to coś to zawsze musi mieć miejsce w zdrowej relacji romantycznej dwojga osób. Nic nie musicie, pomyślcie tylko, czy chcecie taką bliskość tracić? Każdy dzień bez intymnej bliskości, rozmowy, oddala kochanków. Kiedy już wszystko zostało wykonane w danym dniu, przytulcie się do siebie, usiądźcie razem, złapcie się za rękę, popatrzcie sobie w oczy. Jeśli intymność potraktujecie jako priorytet, nie zniknie między Wami pożądanie i namiętność.
Powolny seks przede wszystkim!
Wolniejsze ruchy, bliskość, wygodne pozycje – to powoduje, że mniej jeżymy się na seks nawet przy dużym zmęczeniu.
Wszystkie wskazówki warto wdrożyć w życie, jeśli czujecie, że zmęczenie wynika z oczywistych sytuacji, w których jesteście, remont, opieka nad dziećmi czy praca. Jednak jeśli którekolwiek z Was jest chroniczne zmęczone, bez nastroju na bliskość, warto skontaktować się ze specjalistami i ustalić bazowe przyczyny takiego stanu. To może być problem ze zdrowiem, to może być problem z relacją, w której jesteście. Prowadźcie otwarty dialog między sobą, zwracajcie na to uwagę, czy macie ochotę, czy nie – słuchajcie drugiej strony i mówcie o swoich uczuciach. A jeśli trzeba, razem udajcie się po pomoc. Zróbcie badania okresowe, odwiedźcie seksuologa, terapeutę dla par – ustalcie co jest powodem słabej kondycji i spróbujcie temu razem zaradzić. Bo kiedy razem czemuś stawiamy czoła, wzmacniamy nasz związek.